Żaden z uczestników zabawy sylwestrowej w remizie w Dankowicach nie podejrzewał, że wśród nich przebywa niebezpieczny mężczyzna. Impreza toczyła się swoim naturalnym rytmem, do gry wszedł alkohol, aż w końcu jeden z gości postanowił zwrócić na siebie uwagę przed wszczęcie awantury. Spokojni sylwestrowicze szybko ostudzili zapał 36-latka, po czym kulturalnie wyprosili go z miejsca imprezy.
Wydawać by się mogło, że do końca zabawy nie stanie się już nic nadzwyczajnego. Niestety wyproszony gość poczuł się wyraźnie urażony, ponieważ po kilku chwilach powrócił w pobliże remizy, trzymając w ręku ostry przedmiot. Zdenerwowany agresor zaatakował grupę znajdujących się na zewnątrz osób. Ranił dwóch mężczyzn, z których jeden w wyniku odniesionych obrażeń musiał zostać przetransportowany do szpitala.

Jako, że napastnik zbiegł z miejsca zdarzenia, jego poszukiwaniem zajęła się Policja. Zajęło to kilka dni, aż funkcjonariusze namierzyli mężczyznę bez stałego miejsca zamieszkania w Brzeszczach. Ujawnili przy nim nóż i maczetę, których być może użył do popełnienia przestępstwa. Zatrzymany został przekazany śląskim policjantom, którzy zajmą się wymierzeniem sprawiedliwości.