Kilka dni temu rodzice 13-letniej dziewczynki przybyli do Komisariatu Policji w Zatorze, aby zgłosić ucieczkę dziecka z domu. Małoletnia prawdopodobnie bezpośrednio po lekcjach wróciła do domu, a że zastała go pustego, skorzystała z okazji i spakowała najpotrzebniejsze rzeczy. Chcąc jakoś uspokoić rodziców, zostawiła na stole list w którym poinformowała, że opuszcza rodzinę. Powodem miały być ciągłe nieporozumienia i chęć uwolnienia się od nich. Później opuściła budynek i udała się w sobie tylko znanym kierunku.
Zatorscy policjanci szybko zmobilizowali wszystkie swoje służby, próbując ustalić trasę zaginionej. Wkrótce ustalili, że najprawdopodobniej wsiadła do busa jadącego do Krakowa. Natychmiast nawiązali kontakt z krakowskimi policjantami, przekazując rysopis oraz zdjęcie 13-latki. Tamtejsze służby szybko dotarły do uciekinierki, która postanowiła szukać schronienia w jednej z galerii handlowych.
Dziecko wróciło do rodziców. Ci zapewnili policjantów, że umówią się na spotkanie z psychologiem. Informacja o zdarzeniu została też przekazana do Sądu Rejonowego Wydziału Rodzinnego i Nieletnich.
Patrycja, zgadzam się z tobą w 100%
Jeżeli dziecko nie czuje się bezpiecznie, swobodnie i pewnie w swoim domu, to znak dla rodziców, że ich schemat wartości jest nieprawidłowy. Jeśli dziecko ucieka z domu, zamiast nawiązać dialog, próbować porozmawiać – to jest już tragedia…