4 stycznia wystartował drugi, 685-kilometrowy etap Rajdu Dakar. Zawodnicy wczesnym rankiem wyruszyli z biwaku w miejscowości Bisha, aby po kilku godzinach zameldować się na mecie w Wadi Ad-Dawasir- Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk z 12., a Marek Goczał pilotowany przez Rafała Martona z 14. czasem w klasyfikacji SSV.
Odcinek specjalny o długości 457 kilometrów odbiegał charakterystyką od trasy z dnia poprzedniego. Pojawiły się pierwsze wydmy, z którymi zawodnicy oraz auta walczyli przez ponad 30 kilometrów. Większość etapu prowadziła jednak po piaszczystych, otwartych przestrzeniach, gdzie auta rozwijały dzisiaj maksymalne prędkości. Na mecie etapu reprezentanci Energylandia Rally Team podsumowali dzisiejszy dzień:
„Początek dzisiejszego etapu bardzo mi się podobał- jechaliśmy po wydmach, to było wyzwanie, jednak 70% trasy to gaz wciśnięty w podłogę i długie proste. Nie lubię takiej jazdy, wolę bardziej techniczne partie. Niemniej jednak bardzo się cieszę, że jesteśmy na mecie.” – podsumował Michał Goczał.
„To był bardzo szybki odcinek, nie pod nasz samochód. Pod koniec jechaliśmy wśród innych aut z naszej klasy i trudno było kogokolwiek wyprzedzić, bo każdy ma taką samą prędkość maksymalną. Cieszę się, że Michał mimo braku doświadczenia bardzo dobrze poradził sobie na wydmach, dużo aut się zakopało, a my tego uniknęliśmy. Jesteśmy zadowoleni.” – Szymon Gospodarczyk
„Dzisiaj przejechaliśmy etap bez żadnych przygód, jestem w miarę zadowolony z naszego tempa. Na początku jechaliśmy w kurzu za innymi Maverickami, potem udało się kilka wyprzedzić i bezpiecznie dojechać do mety. Poza tym trasa była przepiękna, z niesamowitymi widokami, wśród kanionów. Było rewelacyjnie. Oby tak dalej.” – Marek Goczał
3 etap Rajdu Dakar rozpocznie się 5 stycznia, będzie to pętla ze startem i metą w miejscowości Wadi Ad-Dawasir. Zawodnicy będą mieli do pokonania 630 kilometrów.