Było już późno, gdy na komendę Policji zadzwonił telefon. W słuchawce odezwał się pijany mężczyzna, który w akcie desperacji chciał targnąć się na swoje życie. Policjanci od razu wkroczyli do akcji, by odwieść rozmówcę od tego czynu, bo w takiej sytuacji każda sekunda ma znaczenie.
Niepokojący telefon rozdzwonił się we wtorek 17 października, tuż po godzinie 22:00. Funkcjonariusz oświęcimskiej komendy Policji szybko ustalił, że rozmówcą jest 39-letni mieszkaniec Kęt. Poinformował on Policję, że stoi nad brzegiem Soły i chce odebrać sobie życie, by uciec od problemów rodzinnych. Policjant w ekspresowym tempie ustalił, gdzie przebywa desperat. Okazało się, że dzwoni ze swojego mieszkania, do którego wkrótce potem zapukali funkcjonariusze, którzy przejęli na siebie kontynuację fachowej rozmowy z pogrążonym w depresji mężczyzną. Wytłumaczył, że nie radzi sobie z problemami, które po spożyciu alkoholu jeszcze mocniej go przytłoczyły i skłoniły do powiadomienia komendy.
Policjanci w podobnych sytuacjach służą specjalistyczną pomocą psychologiczną. Osoby zmagające się z depresją mogą zawsze liczyć na wsparcie odpowiednich służb. Nie są zdane na siebie i w każdej chwili mogą zadzwonić pod numer alarmowy lub przyjść na komendę w celu odbycia rozmowy z doświadczonym psychologiem.