Wszystko zaczęło się od znalezienia przez policję ciała martwego 51-letniego mężczyzny w jego mieszkaniu w bloku nr 4 przy ulicy Starowiejskiej w Andrychowie 1 października. Ustalono, że przyczyną śmierci było zadanie w szyję ran kłutych i ciętych. W ich wyniku mężczyzna wykrwawił się na śmierć.
Śledczy odkryli narzędzie zbrodni w miejscu jego popełnienia i dokładnie je zabezpieczyli. Technicy ujawnili na nim odciski palców, dzięki czemu szybko ustalono ich właściciela, którym był od początku podejrzany 17-latek.
Chłopak ukrywał się przed policją przez niemalże tydzień i został złapany dopiero 7 października. Nie przyznał się do planowania zabójstwa, wyjaśniając, że do tragicznego zdarzenia doszło w wyniku sprzeczki.
Sąd Rejonowy w Wadowicach wydał nakaz aresztowania nieletniego na trzy miesiące. Pomimo jego wieku, będzie on sądzony jako dorosły.