W nocy z 15/16 grudnia br. doszło do skandalicznej kradzieży w Bobrku. Celem złodzieja stał się budynek zabytkowej kaplicy cmentarnej, a dokładniej cenne poszycie dachowe.
Kiedy oświęcimscy policjanci otrzymali zgłoszenie kradzieży, natychmiast zmobilizowali się do działania. Wzmożono poszukiwania lokalne, przesłuchano potencjalnych świadków, a także poinformowano sąsiednie Komendy Policji o zdarzeniu. Współpraca z innymi oddziałami okazała się strzałem w dziesiątkę. Dowiedli tego policjanci z Siemianowic Śląskich, którzy w piątek, 19 grudnia, powiązali otrzymane wskazówki z kierowcą zatrzymanym podczas rutynowej kontroli drogowej.
29-letni mieszkaniec Siemianowic Śląskich, poruszający się samochodem marki Opel, nie posiadał uprawnień do kierowania swoim pojazdem. Co więcej, w aucie znaleziono ważące ponad 100 kg pozwijane blachy miedziane o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Po krótkiej konsultacji funkcjonariusze ustalili, że są to elementy poszycia dachowego z kaplicy w Bobrku.
Parafia otrzymała swoją własność, a 29-letni złodziej trafił do policyjnych aresztów. To nie jest jego pierwsza wizyta za kratkami – wcześniej odpowiadał za rozboje, kradzieże i inne przestępstwa kryminalne.