We wtorek, 3 lutego 2015 r., pracownicy Urzędu Skarbowego w Wadowicach jak co dzień przygotowywali się do obowiązków służbowych. Wczesnym rankiem spokój zakłóciła wiadomość e-mail, która przyszła na pocztę elektroniczną urzędu. Anonimowy nadawca napisał, że w placówce podłożona została bomba.
Naczelnik urzędu przy ul. Legionów 22 po odczytaniu wiadomości natychmiast zawiadomił służby ratunkowe. Przybyli na miejsce policjanci i specjaliści ds. materiałów pirotechnicznych przeszukali budynek, nie znajdując żadnych niebezpiecznych ładunków. Nie rozpoczęto nawet ewakuacji przebywających wewnątrz osób.
Niedługo po akcji w Wadowicach wyszło na jaw, że podobne wiadomości pojawiły się w skrzynkach elektronicznych instytucji w innych częściach kraju. Odpowiednie służby przystąpiły do ustalania tożsamości anonimowego żartownisia. Pytanie tylko, czy po raz kolejny ich działania spełzną na niczym, czy tym razem uda się dotrzeć do komputera, z którego nadano maile?
Dodajmy, że za składanie fałszywych informacji o zagrożeniu grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, a także obowiązek pokrycia kosztów pracy służb, które nie raz idą w tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy złotych.